sobota, 3 stycznia 2015

rozdział 12

-I jak? - zapytał Syriusz, mierząc Harry'ego spojrzeniem.
-Byłeś...- Potter starał się znaleźć odpowiednie słowo, określające młodego Syriusza. Black szybko go wyręczył : 
-Dupkiem. - zaśmiał się z samego siebie.
-Właściwie to co ty miałeś do tej Dorcas? 
Syriusz głośno wypuścił powietrze.
-Cóż, dokuczanie jej traktowałem jak...pewien rodzaj sportu. Nie było to aż na taką skalę jak ze Snape'm. Bywało między nami różnie, ale ostatecznie zawsze się przyjaźniliśmy. Po prostu jej wkurzona mina była dla mnie świetnym sposobem na odstresowanie się. 
-A teraz? Co się u niej dzieje? - zapytał Harry. Miał ogromną nadzieję, że dziewczyna nie zginęła podczas wojny. Była przyjaciółką jego rodziców i bardzo chciał ją poznać. Każdy ze starych znajomych Lily i James'a wnosił coś nowego do posiadanych przez niego informacji o rodzicach. Większość znajomych Potter'ów zginęła podczas wojny. Rzadko zdarzała się okazja poznać kogoś z tamtych lat.
Syriusz spojrzał się na Harry'ego z zakłopotaniem.
-Szczerze mówiąc nie mam pojęcia gdzie może teraz być. - powiedział w końcu, a Harry wyczytał z jego miny, że ten temat był dla niego trudny.
-Nie widziałem jej od lat.
-Może ktoś inny wie coś na jej temat? - zapytał Harry z nadzieją. Syriusz zamyślił się.
-Może Remus wie coś więcej. Poczekaj, ściągnę go tutaj. - Syriusz schylił się nad paleniskiem i wrzucił w płomienie szczyptę proszku Fiuu. Po chwili, wirując szybko wokół własnej osi, pojawił się przed nimi Lupin.
-Stało się coś? - zapytał, otrzepując szatę z popiołu. Syriusz wzruszył ramionami i powiedział:
-Harry ma do ciebie pytanie.
-Zastanawiałem się, czy nie wiesz czegoś na temat Dorcas Meadowes? - zapytał Harry, podchodząc do Lupina. Remus zmarszczył brwi i spojrzał z nieodgadnioną miną na Syriusza.
-Dorcas? Dlaczego jej szukacie?
-Wiem, że przyjaźniła się z moimi rodzicami. Chciałbym ją poznać, zadać jej pytania...
-Nie jestem pewien, czy to dobry pomysł, Łapo - Remus spojrzał się na Syriusza, który wydawał się podzielać jego obawy. Chwilę panowała między nimi cisza. W końcu Black wzruszył ramionami i odparł:
-To jego decyzja.
Harry spojrzał się wyczekująco na Lupina. Nie wiedział, dlaczego obaj mieli wątpliwości, ale w tamtej chwili nie miało to dla niego znaczenia. Chciał po prostu poznać osobę, która pomogłaby mu zbliżyć się do rodziców.
-Dobrze więc. Jakiś czas temu Dorcas wyszła z ukrycia. Śmierciożercy od lat mieli ją na celowniku i nawet po odejściu Voldemorta wciąż była w niebezpieczeństwie. Teraz jednak pewnie znowu będzie musiała się ukryć. - powiedział Lupin. Harry słuchał uważnie, ale Syriusz zdawał się być myślami gdzieś bardzo daleko.
-Wiesz gdzie jest teraz? - zapytał Potter.
Lupin pokręcił głową. Harry stracił nadzieję. Jeśli ukrywała się przed Śmierciożercami przez wiele lat, on też nie miał szans, żeby ją namierzyć.
-Przychodzą mi do głowy dwie osoby, które mogą wiedzieć więcej. - powiedział znienacka Remus, a nadzieja w Harry'm odżyła na nowo.


***


Stanęli przed wejściem do szpitala św. Munga. Wokół nich szybkim krokiem przemierzali ulice przemarznięci przechodnie, a niedaleko grupka dzieci urządziła bitwę na śnieżki.
Harry był lekko zdenerwowany, ale z całej siły starał się tego nie okazywać. Weszli do środka.
W szpitalu czuć było duch świąt - w poczekalni stała niewielka choinka, a rozgadane czarownice w białych fartuchach przystrajały ją kolorowymi bombkami. Za recepcją stał młody czarodziej w przekrzywionej zawadiacko czapce świętego Mikołaja. Lupin podszedł prosto do niego. Harry zatrzymał się nieco dalej, czekając razem z przemienionym w psa Syriuszem.
-Drugie piętro - oznajmił Remus, kiedy do nich wrócił.
Wspięli się schodami na górę, mijając innych odwiedzających - wszyscy byli obładowani paczkami z prezentami. Lupin zatrzymał się przed drzwiami, na których wisiała karta z danymi pacjentów. Uchylił lekko drzwi i zajrzał do środka. Harry nie wiedział wciąż kogo dokładnie szukali i z lekkim niepokojem wszedł za Lupinem do sali.
W środku stały dwa szpitalne łóżka przykryte sterylnie białą pościelą. Na jednym z nich siedziały dwie osoby w szpitalnych koszulach. Remus podszedł do nich z uśmiechem i mocno ich uściskał.
-Syriusz?!
Harry aż podskoczył na dźwięk ostrego głosu za plecami. Odwrócił się i dopiero wtedy zauważył drobną staruszkę, która siedziała na fotelu obok drzwi. Marszczyła brwi w groźnej minie, a wypchany sęp na szczycie jej kapelusza chybotał się złowrogo.
Syriusz przybrał ponownie ludzką formę i zamknął szczelnie drzwi.
-Pani Longbottom, dzień dobry.  - powiedział z miną winowajcy.
Staruszka pogroziła mu palcem.
-Wstydź się, Syriuszu. Oni bronili cię do samego końca. Widzę, że tyle lat przyjaźni nic dla ciebie nie znaczy - ofuknęła go, a Black wbił wzrok w podłogę.
Harry nie chciał być na jego miejscu. Prawda była taka, że Syriusz rzeczywiście miał się za co wstydzić. Pokój ten od wielu lat zamieszkiwali jego starzy przyjaciele. Oni jako jedyni bronili go, gdy został bez procesu zamknięty w Azkabanie. Był na wolności już od dwóch lat i ani razu nie przyszedł ich odwiedzić. Może i był poszukiwany, ale dobrze wiedział, że to nie dlatego nie przyszedł. Najzwyczajniej w świecie bał się tego, co mógł tu zobaczyć.
-Przepraszam - wyszeptał i powiódł spojrzeniem dalej, w stronę siedzącej na łóżku pary. Nie wyglądali najlepiej. Zmienili się przez te lata nie do poznania. Zaledwie kilkanaście lat temu byli najszczęśliwszą i najbardziej zakochaną parą, jaką kiedykolwiek poznał. Teraz pozostały po tym tylko wyblakłe cienie.
-Harry, to jest Augusta Longbottom. Znasz Neville'a, prawda? To jego babcia. - powiedział do Harry'ego ściszonym głosem. - A to Frank i Alicja. Jedni z najlepszych ludzi, jakich kiedykolwiek znałem.
Syriusz z bólem serca przyglądał się starym przyjaciołom. Lupin przysiadł się do nich i opowiadał im o jego ostatnim spotkaniu z Nevillem. Oczy Alicji były pełne łez, Frank mocno obejmował ją ramionami. Remus odwrócił się do Syriusza i machnięciem ręki zaprosił go, by do nich dołączył. Pani Longbottom obserwowała go spod rozchybotanego ptaka na kapeluszu.
Alicja i Frank wyglądali na bardzo zmęczonych, ale pojawienie się Syriusza wyraźnie ich ożywiło. Torturowani byli paręnaście lat temu, a cały czas nie odzyskali swojej dawnej energii. Black pamiętał ich ślub, narodziny ich syna i życie do którego już nie było powrotu.


-Frank, Ali? To jest Harry. Syn James'a i Lily. Pamiętacie? - powiedział Lupin i uśmiechnął się zachęcająco do Harry'ego. Alicja nagle wyciągnęła w jego stronę rękę.
Harry podszedł do niej ostrożnie i złapał wyciągniętą do niego dłoń. Alicja rozpromieniła się na ten gest, a Potter poczuł delikatne ukłucie w sercu. Czy to tak wyglądała matczyna miłość? Jeszcze nigdy w życiu tak wyraźnie nie czuł, że mu jej brakuje jak teraz.
-Mam do państwa pytanie. - powiedział cicho.
-Mów synku, oni cię słuchają. - zachęciła Augusta Longbottom.
-Szukam Dorcas Meadowes. Chciałbym ją poznać, ale nie wiem gdzie jest. Wiele by dla mnie znaczyło, gdybyście pomogli mi ją znaleźć - powiedział, choć nie rozumiał jak tych dwoje mogłoby mu w tym pomóc. Jednak nagle Alicja schyliła się do szafki nocnej i wyciągnęła z szuflady zwinięty kawałek pergaminu. Uśmiechnęła się delikatnie do Harry'ego i wsunęła mu go w rękę.
-Dziękuję. Bardzo, bardzo dziękuję.
Zostali w szpitalu jeszcze na parę godzin. Opowiadali Longbottom'om przeróżne historie, a oni słuchali w ciczy, ciągle trzymając się za ręce. Syriusz też bardzo się ożywił. Wspominał pobyt w więzieniu i ucieczkę, ale przede wszystkim lata, gdy działał dla Zakonu Feniksa. Nie ulegało wątpliwościom, że właśnie w tedy był naprawdę szczęśliwy. Zresztą nie tylko on. Back, Lupin i Longbottom'owie - wszyscy mieli wrażenie, jakby tamte czasy zdarzyły się w jakimś innym życiu. Mimo wojny i niebezpieczeństw to wtedy żyli naprawdę. Z tych rozmów Harry dowiedział się, że było dziewięcioro przyjaciół : James, Syriusz, Remus, Peter, Frank, Alicja, Lily, Mary i Dorcas. Harry postanowił ich wszystkich odnaleźć i w ten sposób odbudować swoją rodzinę.


***


Kiedy po powrocie na Grimmauld Place, Harry zdejmował kurtkę, z kieszeni wypadło mu kilka zgniecionych zdjęć. Podniósł je, nie wiedząc skąd się mogły wziąć. Na każdej fotografii uśmiechali się do niego młodzi ludzie - wesoło machali, albo rozmawiali i śmiali się między sobą.
-Syriusz?
-Tak? - Black zajrzał Potter'owi przez ramię i uśmiechnął się na widok roześmianych nastolatków.
-Czy to...
-Tak. To my. Huncwoci i cała nasza paczka.
Harry poszedł z Syriuszem do salonu, razem usiedli na kanapie przed kominkiem. Zaczęli przeglądać fotografie. Harry domyślił się, że to Alicja musiała mu włożyć je do kieszeni.
Na pierwszym zdjęciu była Lily. Black wyjaśnił Harry'emu, że Evans była wtedy na szóstym roku i zdjęcia zrobiła któraś z przyjaciółek Lilki.

easy a thumbs up GIF

Potem było zdjęcie Jamesa. Kiedy Syriusz je zobaczył, zaczął się głośno śmiać.
-Tata grał w orkiestrze szkolnej? - zapytał zdziwiony Harry.
-Nie, ale raz McGonagall go zmusiła do występu. Uwierz mi, nie zrobiła tego więcej.


Kiedy Syriusz zobaczył następne zdjęcie, mocno się zmieszał i powiedział tylko:
-To zrobiła mi Dorcas. Już po skończeniu szkoły.


Harry chciał zapytać o coś jeszcze, ale Syriusz szybko wskazał na kolejną fotografię.
-To Frank i Alicja? - zapytał Harry. Wyglądali zupełnie inaczej niż ludzi, których poznał dzisiaj w szpitali.
-Tak. Byli wtedy w dość trudnej sytuacji. Kiedyś ci opowiem.



-To Lupin, prawda? A to kto?
-Mary Macdonald. Przyjaźniła się z Lily i Dorcas. No i z Lupinem oczywiście - powiedział Syriusz, uśmiechając się dwuznacznie.
-Ona i Lupin? - zaśmiał się Harry, nie mogąc sobie tego wyobrazić.
-Oj zdziwiłbyś się.
-Gdzie teraz jest? Lupin nigdy o niej nie wspominał.
-Szczerze, to nie mam pojęcia co się z nią teraz dzieje. - powiedział Syriusz, znowu pochmurniejąc.
-Chyba powinieneś odświeżyć kontakty, nie sądzisz? - zapytał Harry, a Black tylko kiwnął zakłopotany głową.
-To Dorcas, prawda? - zawołał podekscytowany Potter, kiedy wyciągnął kolejne zdjęcie.

amanda seyfried GIF

-Tak. To właśnie Dorcas Meadowes. - powiedział Syriusz, uśmiechając się do swoich wspomnień.
-Wiesz co, Harry? Pomogę ci jej szukać. Masz rację. Przydałoby się odnowić kontakty.









Linki do zdjęć :
  • https://pl.pinterest.com/pin/523121312954574156/
  • https://giphy.com/gifs/movie-emma-stone-thumbs-up-b5WsjNpMc35za
  • http://itslikeatanktop.tumblr.com/
  • https://pl.pinterest.com/pin/862720872370981458/
  • http://www.swoonreads.com/blog/best-will-theywont-they-romances
  • http://fun-mbti-analysis.tumblr.com/page/2
  • https://giphy.com/gifs/amanda-seyfried-12PWZ52BMoAFYQ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz